Koral prawdziwy, nazywany też szlachetnym. Moda na biżuterię z koralu trafiła na wieś w XIX wieku, a wcześniej takie ozdoby były noszone przez szlachcianki przed połową osiemnastego wieku. Od nich przejęły ten zwyczaj mieszczanki, a następnie chłopki.

Oczywiście były to przedmioty luksusowe, często o wartości czterech lub pięciu krów. Koral na biżuterię był sprowadzany głównie zza granicy – Włoch czy Francji. Im żywszą miał barwę, tym bardziej był ceniony, to samo dotyczyło rozmiaru; bogate krakowskie chłopki mogły pozwolić sobie na korale ogromne i kuliste, a nosiły je po kilka sznurów na szyi naraz, zwykle trzy lub pięć.

Tak jak to jest w naszym obiekcie tygodnia, można zauważyć zmniejszanie się wielkości korali od środka nitki do jej końców. Bywało, że  przestrzenie między koralami wypełniano dodatkowymi paciorkami lub ozdobami z mosiężnej lub srebrnej blaszki – lub, tak jak w tym przypadku: krzyżem. Kiedy moda na ten typ ozdoby była jeszcze w powijakach, sznury były znacznie krótsze niż kojarzymy je dzisiaj – długie, zakrywające dekolt w całości. Mosiężne uszka służyły do przewlekania przez nie wstążek.

Przyjęło się, że prawdziwe korale stały się stałym elementem wiana panny młodej. Wierzono, że odganiały choroby i chroniły noszącą je kobietę przed złymi urokami.

Nr inwentarzowy – IR 122/2015