Dzień 6 stycznia kończy serię dni wróżebnych, których początek przypada na Wigilię. Kto przez ubiegłe dwanaście dni uważał na pogodę, wie już, czego się spodziewać po rozpoczętym roku. Każdy dzień bowiem odpowiadał miesiącowi i jaki był dany dzień, słoneczny, suchy czy mokry, taka będzie aura w odnośnym miesiącu. Niektóre gospodynie, nie dowierzając pamięci, osiągają tę samą wiadomość inaczej: w dzień wigilijny do dwunastu łupek cebuli sypią po troszeczku soli. Nie wcześniej niż na Trzy Króle zaglądają do łupinek.
Z niewytłumaczonych przyczyn sprzyjających wróżbom, w jednych łupinach sól pozostaje sucha, w innych okazuje się mokra. W niektórych mokra, aż ciemna – gdzie indziej tylko troszeczkę wilgotna. Można stąd z całą pewnością przewidzieć pogodę.
W tym dniu kmieć polski pisze święconą kredą na drzwiach domu inicjały Trzech Króli – K.M.B. – przedzielone krzyżykami. Kacper, Melchior, Baltazar. Imiona zaczerpnięte z apokryfu, nie poparte autorytetem Pisma świętego, lecz wrosłe w chrześcijaństwo nie mniej mocno niż obecność osła i wołu przy żłobie. Nieprawną, spracowaną ręką nakreślone litery będą przez cały rok chronić obejście od szkody. Na równi z poświęconymi w czasie sumy szczyptami kadzidła i mirry, z gromnicą, palmą i wodą święconą stanowią dzielną obronę przeciw wszelkiemu złu, liną łączącą chatę bezpośrednio z niebem.
Z. Kossak, Rok Polski, Warszawa 1974
Zdjęcie: http://pl.wikipedia.org
Artykuł w całości pochodzi ze strony http://naludowo.pl/ i jest prezentowany przez Izbę Regionalną w Zielonkach w celach edukacyjnych.