
TYBET. Najbardziej pożądana tkanina na Podhalu, świadcząca poniekąd o statusie (na pewno majątkowym ) Góralki – delikatna wełna, farbowana ręcznie w wielokolorowe wzory – róże, maki i inne motywy roślinne. Piękna, ale także problematyczna. Nie dość, że trudno dostępna, to i bardzo droga (sam nowy kupon tybetu 220x90cm to wydatek dochodzący już do ok. 300zł – dane na początek kwietnia 2022r.), a także wymagająca specjalnego traktowania i pielęgnacji. Wełnę kochają mole, więc Góralki najczęściej do szafy/skrzyni wkładają środki przeciw tym owadom. Chroni to spódnice i smatki od ubytków, a w gratisie nadaje im niezapomniany „babciny” zapach. Jak się go pozbyć? Najlepsza metoda – wietrzyć. Wełna to materiał, który nie pochłania bakterii, więc nie musimy jej wrzucać do pralki po każdym noszeniu. Problem pojawia się, gdy na tybecie pojawią się plamy – tutaj wielki ukłon dla tych, co na weselu nigdy na siebie nic nie wylały, nie wbiegły w błoto, albo nie otarły się o (jednak nie takie czyste) auto. Zresztą nie tylko plamy wymagają porządnego wyczyszczenia. Jasne chusty także warto od czasu do czasu odświeżyć, aby przywrócić im utracony blask. Jak to zrobić po domowemu, bez ryzyka zniszczenia tkaniny?