Grupa osób siedzi przy stołach na krórych znajdują sie koszyki z pierzem

Po rocznej przerwie spowodowanej pandemią, w Tłusty Czwartek, w gościnnej sali OSP w Zielonkach,  staraniem Mariusza Zielińskiego, dyrektora Biblioteki Publicznej w Zielonkach i jednocześnie kustosza działającej przy niej Izby Regionalnej ponownie spotkała się grupa pasjonatów kultywowania dawnych zwyczajów.

Stało się już tradycją, że w tym dniu na stole pojawiają się nie tylko pączki i faworki, ale przede wszystkim pierze, które jest głównym bohaterem wieczoru. Zapustne Darcie Pierza to cykliczna impreza etnograficzna organizowana przez Izbę Regionalną na koniec karnawału, właśnie w Tłusty Czwartek. Jest ona wspaniałą okazją do przypomnienia starych zwyczajów związanych z życiem podkrakowskich wsi. Okazją do posłuchania wspomnień najstarszych mieszkanek naszej gminy uczestniczących niegdyś w takim skubaniu pierza.

grupa osób siedzi przy stole i skupie pierze

Życie dawnej wsi płynęło zupełnie innym rytmem, ściśle związanym z kalendarzem i porami roku. Zima, zazwyczaj niezwykle mroźna i śnieżna była czasem przeznaczonym na prace domowe: szycie,  tkanie, haftowanie i właśnie darcie pierza, z którego gospodynie robiły potem poduszki i pierzyny, które były niezbędnymi elementami wiana młodej panny. W Zielonkach gęsi nie brakowało, stąd i pierza starczyło na całą zimę. Wieczorami, mieszkające obok sąsiadki, a czasem także dalsi krewni schodzili się by wspólnie przy rozmowach i wesołych przyśpiewkach skubać gęsie piórka, pozbywając się twardych stosin, które mogły nawet przebić wsypy. A, że zimy były długie, to i wszyscy zdążyli naskubać odpowiednią ilość pierza. Śmiechu przy tym było mnóstwo, bowiem zazwyczaj młodzi chłopcy dla zabawy wpadając do izby rozdmuchiwali leciutki jak mgiełka puch pod samą powałę. Karceni przez kobiety zasiadali z boku i umilali im pracę śpiewem. grupa osób siedzi siedzi przy stole i skubie pirze znajdujące isę w koszychachDzisiaj pozostały tylko opowiadania o tamtych czasach i coroczne spotkanie.  Przy symbolicznym pączku z różą i faworkach mogliśmy wspominać zwyczaje naszych przodków, opowiadać historie z nimi ściśle związane i przekazywać w ten sposób pamięć o nich. Nie zabrakło także tradycyjnych przyśpiewek i dobrej zabawy towarzyszących zwykle wyskubkom oraz poczęstunku, który był zwyczajową formą zapłaty za pomoc w misternej pracy.

Dziękujemy Wszystkim obecnym na tegorocznym Zapustnym Darciu Pierza i zapraszamy na kolejne.

JR

Galeria zdjęć