Zapustne darcie pierza w Bibliotece w Zielonkach

Zapustne darcie pierza w Bibliotece w Zielonkach

11 lut, 2015

W czwartkowy wieczór w holu Biblioteki Publicznej w Zielonkach na nowo odkryto dawny, zapomniany już, zwyczaj „darcia pierza”.

W dawnych czasach, gdy rozrywek było mało a pracy wiele, zimowe wieczory upływały pod znakiem darcia pierza. Był to rodzaj sąsiedzkiej  pomocy: w jednej chacie gromadziło się  kilkanaście kobiet i dziewcząt, po to, aby przez kolejne wieczory skubać pierze na poduszki. Pierzyny i poduchy były podstawowym elementem wiana młodej panny. Wieczory takie upływały na rozmowach, śpiewie i opowiadaniu różnych historii. Często spokój panujący w izbie przerywali młodzi chłopcy, którzy wpadali do domu znienacka i dmuchali, co sił w piersiach w pierze, a piórka ku złości gospodyń wzlatywały pod sufit. Takie chwile integrowały społeczność i były jedną z niewielu form rozrywki na wsi. Darcie pierza kończyło się tzw. „wyskubkiem” – zabawą, na którą gospodynie piekły ciasta i  zapraszały grajków.

Nasze Panie, tak jak przed wieloma laty, również zasiadły do stołu, gdzie przy wspólnym śpiewaniu i opowieściach o dawnych czasach i zapomnianych zwyczajach, skubały gęsie pióra. Oczywiście na spotkaniu zjawili się również Panowie, którzy z młodzieńczą radością zaczęli dmuchać w pierze, które wirowało aż pod sufit biblioteki, wypełniając salę śmiechem. Jeszcze raz odżyły wspomnienia świata, który powoli odchodzi w przeszłość. Utrwalone na zdjęciach i uchwycone przez kamerę momenty dawnych tradycji, na zawsze zostaną w naszej pamięci.

 

KG